piątek, 12 lutego 2016

Recenzja 8/,,Wendigo''

,,Wendigo'' autorstwa Grahama Mastertona 



GRAHAM MASTERTON - urodził się w Edynburgu 16 stycznia 1946 roku. Po ukończeniu szkoły Whitgift w Croydon pracował jako dziennikarz w „Crawley Observer”. W wieku 24 lat został mianowany na współpracownika „Penthouse” i „Penthouse Forum”. Początkowo pisał poradniki seksuologiczne, jednym z których była „Magia seksu”.
Obecnie Masterton regularnie pisuje do takich czasopism jak Cosmopolitan, Men's Health, Woman, Woman's Own, a nawet takich jak rodzima Nowa Fantastyka. Wydaje także nowe książki i zbiory opowiadań. Wraz z żoną polskiego pochodzenia i trzema synami mieszkał przez pewien czas w wiktoriańskim domku nad rzeką Lee w Cork (Irlandia). Obecnie przeprowadził się z powrotem do Anglii. Ceni sobie Polskę i od czasu do czasu składa nam wizyty.


''Często świadkom, zwłaszcza jeśli są w szoku, wydaje się, że widzieli coś niezwykłego. Podobnie jest, gdy się patrzy na tkaninę z kwiecistym wzorem: wydaje się, że widać na niej twarze''


''Nikt nie widział wiatru, ale jest on na tyle rzeczywisty, że może powalać drzewa''



Książkę zakupiłam w sklepie papierniczym za bardzo niską cenę. Na samym początku jakoś nie mogłam się przekonać do opisu i do całej tematyki aż w końcu i tak się po nią wróciłam.
Nigdy nie słyszałam o tym autorze, ale tematyka oraz moje zainteresowanie książkami tego typu sprawiły, że niemal od razu się za nią zabrałam. I pochłonęłam ją w kilka godzin.
Nie jest tak straszna żeby nie można było zasnąć. Są opisywane wszystkie ,,brzydkie'' momenty co jest jedynym horrorowym elementem według mnie. Reszta książki to bardziej thriller. 



''W sercu tej nieujarzmionej dziczy spotkali się z czymś niewyobrażalnie prymitywnym. Czymś, co przetrwało mimo ogromnego postępu uczynionego przez ludzkość, odsłaniając pierwotne oblicze życia. On widział w tym wszystkim przypomnienie prehistorycznych czasów, kiedy sercami ludzi władały potężne i prymitywne przesądy. Czasów, gdy siły przyrody nie były jeszcze ujarzmione, a uniwersum naszych praprzodków nadal nawiedzały Moce. Aż do dziś uważa, iż owe, jak je określa - ,,dzikie i straszliwe Potęgi, czające się w głębi dusz ludzkich'', nie są z natury złe, lecz instynktownie wrogie wobec całej ludzkości'' - fragment opowiadania ,,Wendigo'' Algernona Blackwooda


Lily Blake to mieszkająca pod Minneapolis wraz z dwójką dzieci - Tashą i Sammym - agentka nieruchomości. 
Na samym początku książki pada ofiarą nocnego napadu. Dwóch zamaskowanych mężczyzn w przezroczystych maskach z celuloidu - jeden z nich miał również nakrycie głowy z rogami - porywa jej dzieci, a ją samą przywiązują do krzesła i podpalają dom chcąc by zginęła spalona żywcem. Ona jednak cudem uchodzi z tego z życiem.
Za uprowadzenie dzieci podejrzewa swojego byłego męża Jeffa, który po rozwodzie miał pretensje do kobiety, że uniemożliwia mu kontakty z dziećmi.
Sprawą zajmuje się FBI, ale ich śledztwo nie przynosi żadnych skutków. Nie mogą znaleźć żadnych śladów.
Kobieta w akcie desperacji postanawia poprosić o pomoc prywatnego detektywa, który pomógł w odnalezieniu dzieci brata jej przyjaciela. Mężczyzna jednak nie działa do końca sam. John Shooks jest w 1/8 Indianinem i wciąga w tą sprawę szamana plemienia Siuksów - George Żelaznego Piechura. Mężczyzna oraz jego pomocnica Hazawin obiecują pomóc kobiecie w odnalezieniu dzieci, ale pod jednym warunkiem. W zamian nie chcą pieniędzy. Tylko to żeby Lily doprowadzi do zwrotu świętych indiańskich ziem, które zostały przeznaczone pod komercyjną zabudowę. Kobieta zrobi wszystko by odzyskać dzieci, dlatego zgadza się na dziwne żądanie nie wiedząc jakie konsekwencje to za sobą pociągnie.

George wzywa na pomoc leśnego ducha zwanego Wendigo co oznacza ,,zjadacz ciał''. Indianie wierzą, że jeśli ktoś dokona aktu kanibalizmu zmienia się w owego demona.
Jeśli Wendigo wpadnie na trop już z niego nie zejdzie. Zawsze znajdzie tego kogo znaleźć musi.
Kobieta wierzy w odnalezienie dzieci jednak, kiedy pojawiają się pierwsze ofiary zaczyna wątpić w w słuszność owej umowy. Chce to przerwać jednak nie wie, że nie może. Wendigo zaczęło łowy i nie spocznie nim nie uzyska zapłaty. 



Więcej zdradzić nie mogę bo byłyby to spoilery, a chyba nikt nie lubi spoilerów.
Książka na prawdę emocjonująca i bardzo zaskakująca. Akcja cały czas płynie i ani na chwilę się nie zatrzymuje. Jednak według mnie nie jest to horror, a bardziej thriller. Choć opisy tego co robi Wendigo z ludźmi jest ... po prostu jeśli obrzydzają was flaki, to musicie pominąć te momenty.
Jeśli znacie grę Until Down i jeśli się wam spodobała to owa książka również powinna was zainteresować.
Na pewno zabiorę się za inne książki tego autora.
Polecam i do usłyszenia. 













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz