sobota, 5 grudnia 2015

Recenzja 7/ ,,Strefa Szaleństwa''

,,Strefa szaleństwa'' autorstwa Joy Fielding 



Joy Fielding - to autorka kilkunastu książek, z których większość stała się światowymi bestsellerami. Porusza problemy dotyczące wielu z nas, poprzez losy bohaterek wskazuje niektóre sposoby radzenia sobie z nimi, a wszystko to łączy z niezwykle trafnymi obserwacjami psychologicznymi i obyczajowymi oraz wartką akcją. Pisarka jest absolwentką Uniwersytetu w Toronto, mieszka wraz z mężem i dwiema córkami w Toronto i w Palm Beach na Florydzie.


''Pomyślała, że mogłaby go ugryźć, ale szybko odrzuciła ten pomysł. Zabiłby ją za to. Po za tym okaleczanie to dla niego za mało. Nie po tym, co przeszła. Chciała pozbawić go życia. Pomyślała, że być może znalazła kogoś, kto jej w tym pomoże,, - fragment książki. 


Mordercza intryga w opowieści o dziwnej miłości, trudnym braterstwie, zazdrości i szokującej przemocy za zamkniętymi drzwiami eleganckiego domu. 


Książka została przeze mnie zakupiona przez wypadek. Weszłam do księgarni po zeszyt do szkoły i stojąc w kolejce wpadła mi w oko. Twarda okładka, fajna czcionka no i zachęcający opis. Ostatnio bardzo lubuje się w kryminałach i tym podobnym opowieściach. Dlatego, kiedy zobaczyłam że kosztuje jedynie piętnaście złoty od razu ją kupiłam.
Początek był taki sobie, ale cała historia została napisana tak fajnym językiem, że pochłonęłam ją bardzo szybko bo w ciągu niecałych trzech dni.
Na samym początku książki poznajemy trzech panów. Jeff i Will, to przyrodni bracia mający tego samego ojca. Przez większość swojego życia nie przepadali za sobą, a przynajmniej jeden z nich nie przepadał za drugim. Natomiast Jeff i Tom znają się zza czasów liceum, byli razem w wojsku i na wojnie w Afganistanie.
Całą trójkę poznajemy w barze ,,Strefa Szaleństwa''. Siedzą przy barze, piją i ogólnie dobrze się bawią. Poznajemy również Kristin, czyli barmankę oraz dziewczynę Jeffa - chociaż ich związek nie jest wcale taki normalny.
Jeff i Tom to tzw. podrywacze. Lubią się zabawić, tylko seks im w głowie. Jeff bardzo często zdradza blondynkę, ale to jej chyba nie przeszkadza. Często również bierze z nim udział w trójkątach. Chyba pasuje im taki układ. Chłopak, a właściwie mężczyzna - ma trzydzieści dwa lata - pracuje jako trener osobisty.
Tom ... o nim nawet nie chce mi się pisać. Nigdy w swoim czytelniczym życiu nie gardziłam tak żadną z głównych postaci. Jest podłym i wrednym skurwysynem - przepraszam za przeklinanie, ale mówiąc o tym kolesiu nie można inaczej. 


''Bywa, że im lepiej kogoś poznajesz, tym trudniej ci go lubić. Im mniej wiesz, tym lepiej'' - cytat z książki wspaniale odnoszący się do tej postaci. 

Ma żonę, dwójkę małych dzieci, a noce spędza w barach chlejąc wódkę i zaliczając panienki. Lainey - czyli swoją żonę - traktuje jak popychadło. Ma do niej o wszystko pretensje. O ich ślub, o dzieci. Przy ludziach wyzywa od brzyduli.
Czytając to miałam ochotę go zamordować. Jak tak można wyrażać się o kobiecie? A tym bardziej, kiedy jest ona twoją żoną? Sukinsyn. A kiedy miała tego dość i chciała od niego odejść groził jej, że za żadne skarby świata nie odda jej dzieci. A jakoś do tej pory miał je głęboko gdzieś. Ah ta logika. 

Will jest studentem - byłym tak na marginesie - który po kilku latach zdecydował się odwiedzić swojego przyrodniego brata. Tamten chyba nie był zadowolony. Zawsze miał mu za złe, że jego ojciec zostawił jego matkę dla matki Willa. Tego męskiego bohatera lubiłam najbardziej. Uroczy, inteligentny. Współczułam mu tego, że Jeff ma go w nosie. Przecież to nie wina Willa, że rodzice Jeffa postanowili się rozejść. Dziecko nigdy nie jest winne. 
Kristin jak na blondynkę ze sztucznymi cyckami jest przesympatyczną osobą, wspierającą Willa oraz swojego chłopaka. Ale przejdźmy do głównego wątku fabuły. Cała trójka siedzi przy barze, gdy do środka wchodzi dziewczyna. Koło trzydziestki, niska i trochę za szczupła. O gładkiej i jasnej cerze. Panowie pod wpływem alkoholu zakładają się o to, który da radę zaciągnąć ją do łóżka. I ku zdziwieniu wszystkich tajemnicza Suzy wybiera Willa. Nie dwóch słynnych podrywaczy tylko właśnie Willa. Nie wiecie, jak bardzo się ucieszyłam kiedy to przeczytałam.
Potem historia się rozkręca. I w złym tego słowa znaczeniu. Okazuje się, że Suzy ma męża - to nie żaden spoiler, macie to napisane na tyle książki - męża któremu lepiej się nie narażać. Ponieważ za zamkniętymi drzwiami domu jest on cholernym zazdrośnikiem oraz patologicznym sadystą. Natomiast na co dzień to sympatyczny lekarz, którego nikt nie wziął by za psychola katującego swoją żonę.
Reszta książki jest niesamowicie wciągająca. Na każdej stronie można zostać zszokowanym. Zwroty akcji, których w ogóle się nie spodziewałam. A końcówka? Czytając w ogóle się nie domyślałam jakie będzie zakończenie, ale teraz kiedy wszystko sobie przetrawiłam wiem, że można było się tego w pewien sposób domyślić. 

Autorka wykonała dobrą robotę i jestem pewna, że sięgnę po inne jej książki jeśli nadarzy się taka okazja. 
Jest to powieść obyczajowo-sensacyjna, więc jeśli lubicie takie klimaty albo chcielibyście je polubić, to polecam. 

,,Gdzieś przeczytała, że ludzie postępują w sposób, który znają, przejmują wzorce, choćby najgorsze i najbardziej haniebne, i powielają je, często na własną zgubę, bo podświadomie czują się z nimi bezpiecznie. Wiedzą, czego się spodziewać'' 

Idealna książka na ciemne i szare wieczory. Dzięki niej można docenić to co się ma oraz zobaczyć, że nie należy oceniać osoby po okładce. Nie zawsze ci najbardziej szanowani są oznaką cnót, a sztucznie wyglądająca laska nie zawsze będzie głupią panną. 

OCENA : 7/10 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz